Czy można zachwycić się czymś brzydkim? Czy można zobaczyć
piękno w czymś odrażającym? Można, to kwestia...spojrzenia.
Umiłowanie brzydoty, a właściwie obrzydliwa fascynacja,
stała się osnową nurtu artystycznego zwanego turpizmem. Cytując za wikipedią „turpizmem (łac. turpis = brzydki) nazywa się zabieg polegający na wprowadzeniu
do utworu elementów brzydoty w celu wywołania szoku estetycznego”. Elementy turpistyczne,
antyestetyczne pojawiały się w sztuce od zawsze, natomiast ich eskalacja,
zwłaszcza w literaturze nastąpiła w drugiej połowie XX wieku. Można wtedy mówić
o samodzielnym nurcie artystycznym. Paskudnie realistyczne, czasem obłąkańczo
poetyckie opisy rozkładu, śmierci, chorób i kalectwa stanowią narzędzie, za pomocą,
którego odbiorca ma się przebudzić i ujrzeć świat z właściwej perspektywy.
Oczywiście właściwej autorom. Turpizm w innych dziedzinach sztuki jest również
wyraźny, choć najbardziej w malarstwie i muzyce.
W nawiązaniu
do brzydoty, wspomnę o przykładach masakrowania drzew. Ostatnimi czasy,
spacerując tu i ówdzie, zauważyłem nasilenie tego zjawiska. Już w trakcie
studiów, na każdym osiedlu mogłem znaleźć przykład źle przyciętego drzewa czy
krzewu. Jednak teraz, gdy mnóstwo firm ogrodniczych zajmuje się fachową
pielęgnacją zieleni, rażąco nieprawidłowe cięcia powinny być rzadkością. A tu
odwrotnie...
Tłumaczyłem
to brakiem wiedzy fachowej u „fachowców”, niedbalstwem, a nawet fizyczną
nieudolnością. Teraz wiem, jak bardzo się myliłem. Pierwszy niepokojący objaw
zobaczyłem niegdyś wracając autokarem z Krynicy do Krakowa. W miejscowości,
której nazwy nie wspomnę, był cmentarz, a na nim ze 30 brzóz (lekko licząc).
Brzozy w wieku 10-15 lat, wszystkie ścięte na wysokości ok. 4 metrów, jakby
ktoś po tylu latach uprawy nagle chciał zrobić z tego żywopłot. Ze zgrozą
oglądałem cmentarz i postanowiłem wyprzeć go z pamięci. Rok później (często
jeździłem tą drogą), oprócz zmasakrowanych cmentarnych brzóz, zobaczyłem, że w
kilku ogródkach w tej miejscowości, w których rosły brzozy, zostały one
identycznie przycięte! Niektóre nawet niżej. Wniosek nasunął się jeden – to się
rozprzestrzenia...
I oto, w moim
mieście, dostrzegłem w końcu, jak na skwerkach, w parkach, w ogrodach, powoli
zaczyna przybywać niewłaściwie przyciętych, słowem zniszczonych drzew. Jadąc
tramwajem usłyszałem nawet ludzi, którym się to spodobało. Drzewa okrzesane do
pnia, pozbawione czubków, o zdeformowanym pokroju, rośliny przycięte tak, że
nie rokują szans przeżycia najbliższych lat, zdobyły uznanie ludzi. I wtedy
zrozumiałem....
Oto ogłaszam
wszem i wobec, że Turpizm zawitał do Sztuki Ogrodowej. Niszczenie drzew nie
jest wynikiem niewiedzy, ale jest celowym działaniem! Precyzyjnym i zamierzonym.
Artyści, tzw. rzeźnicy drzew (pozwolę sobie na wykorzystanie nazwy, której
autorem jest Andrzej Pilipiuk, choć użył jej w o niebo lepszym kontekście),
objawiają się coraz liczniej. Manifestują swoje przekonania, kult brzydoty, w
różny sposób, nieznany dotychczas na polu sztuki ogrodowej i projektowania.
Jak
ustaliłem, można wyróżnić (jak do tej pory) dwa odłamy w ramach turpizmu
ogrodniczego:
- klasyczny
- postapokaliptyczny
Odłam
klasyczny, korzysta obficie ze wzorców od lat obecnych w sztuce ogrodowej. W
dziełach charakterystycznych dla nurtu występują, bowiem układy alejowe, masywy,
kwietniki, a nawet „ogródki skalne”. Te ostatnie przyjmują często groteskową
formę kopców, bądź grobów z kamieniami. Jednak głównym elementem jest sposób
zarzynania, przepraszam, FORMOWANIA, roślin. Otóż, o ile w tradycyjnym ujęciu
ogrodniczym, cięcie drzew ozdobnych, polega na poprawieniu ich struktury,
oczyszczeniu z posuszu i poprawieniu statyki, a przede wszystkim na
niezniszczeniu pokroju, w awangardzie turpistycznej tych reguł nie ma. Słowem,
o ile dobrze przycięte drzewo, wygląda jakby przycięte nie było – ma zachowany
pokrój i charakterystyczny układ gałęzi, o tyle turpistyczne formowanie polega
na tym, by drzewo nie tylko nie wyglądało na przedstawiciela swojego gatunku,
ale nawet by nie wyglądało jak drzewo! Otóż to, chodzi o przekształcenie formy.
Zniszczenie pokroju, zmianę struktury i formy. Modrzewie są tworzywem do
modelowania drabin, z klonów, grabów i dębów tworzy się tzw. dziady drogowe,
strzelające kikutami w niebiosa (o dziadach drogowych jako układzie alejowym
napiszę później). Natomiast do uzyskiwania silnych architektonicznych dominant
doskonale nadają się drzewa z rodzaju Populus
(topola), z których turpiści tworzą słupy.
![]() |
Oto przykład turpizmu ogrodowego. Absolutnie zdrowe sumaki octowce, osiągnąwszy przypuszczalnie 20 rok życia, zostały przemodelowane w sterczące, rozgałęzione kikuty. Grupa ta, będąca ozdobą przedszkola nabrała przerażającej siły wyrazu. Używając określenia prof. malarstwa Lucjana O., można ocenić, że "w tej kompozycji jest napięcie, jest intryga"
Frakcja
postapokaliptyczna, to prawdziwy rarytas dla koneserów sztuki współczesnej.
Awangarda awangardy. I jednocześnie coś dla lubiących klimaty Mad Max’a i serii
Fallout. Wyobraźcie sobie ogród - jaki jest? Cichy, spokojny, zielony, miły,
uspokajający... Błąd! Turpizm nie uspokaja. Turpistyczny ogród także. Prawdę
mówiąc, nazwa ogród w tym przypadku oznacza tylko „teren ogrodzony”. Beton,
stalowe pręty, rdza, gruz, zdemolowane przedmioty to materia, z której tworzy
frakcja postapokaliptyczna. Wykorzystywanie nietypowych elementów (drut,
karton, skrzynki po owocach, wraki, opony) do budowy małej architektury ogrodowej
to wymóg podstawowy. „Wypoczynek” w krajobrazie jak po wybuchu bomby atomowej,
jest celem i kwintesencją dążeń tych „projektantów”.
W kolejnych
postach będę na pewno rozwijał ten temat. Jest to bardzo
interesująca, choć niepokojąca tendencja w sztuce ogrodowej, która stoi w
opozycji do wszystkiego, co było dotychczas. Przytoczę słowa polskiego turpisty,
Stanisława Grochowiaka: Bo turpizm nie polega bynajmniej na mnożeniu
brzydkich rekwizytów, ale na tym, czym turpizm jest istotnie: na upartym
szukaniu nowej, realistycznej formuły dla poezji.
I oto na polu projektowania, znaleźli nową formułę.
Przytaczając słowa pewnego stróża, „piękną jak skurwysyn”....
~chmurnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz